I oto jest grudzień. Wytęskniony przeze mnie w tym roku, jak nigdy. Jeszcze nie śnieżny, już chłodny i ciemny. Siedzę od godziny otulona ciepłem i ciszą, obok, na “Wszystkich lekturach nadobowiązkowych” śpi pies, na “Szarych duszach” kot. Dla mnie został czas. Napisałam “w tym roku,...